Podobno jako przedstawiciele młodego pokolenia jesteśmy hedonistami, którzy bez skrupułów w każdej sprawie przyjmują postawę roszczeniową. Bywamy ambitni, dużo chcemy, jednak za mało dajemy. Nasza pewność siebie góruje ponad innymi cechami. Od poniedziałku narzekamy na życie, lecz przez cały tydzień nie robimy absolutnie nic by je zmienić. Oprócz tego nie radzimy sobie z dorosłością i pozostajemy na utrzymaniu rodziców przez kilka pierwszych dekad naszej bezradności (a przecież jako młodzi oraz pracowici moglibyśmy chociażby smażyć naleśniki).
Jesteśmy zdolni, choć posiadany potencjał wykorzystujemy jedynie w czterdziestu procentach (40% czystej, w piątkowy wieczór). Myślimy, że pracodawcy zaczną się o nas bić, jednakże pustawe CV trafia do kosza zanim ktokolwiek wykręci nasz numer. Gdy mimo deklarowanego ateizmu, wymodlimy u Latającego Potwora Spaghetti pracę, ale zamiast odnosić sukcesy będziemy przynosić przełożonemu świeżo zmieloną kawę (natrafiając po drodze na szklany sufit) – szybko zrezygnujemy.
Dokonując pobieżnej charakterystyki ludzi chcących po kilku kuflach piwa, w ramionach nieznajomej oraz równie pijanej osoby zamknąć zmartwienia, żyję nadzieją, że kiedyś, po drugiej stronie słuchawki (zamiast konsultanta T-Mobile) odezwie się pracodawca-ryzykant. A po czasie, zaprzestanę spijać mętną pianę w jednym z Łódzkich ogródków piwnych i na kierowniczym stanowisku (hah) będę narkotyzowała się aromatem świeżo zmielonej kawy jednocześnie lecząc kompleks pokolenia Milenium.
Póki co nabieram dystansu do życia oglądając porysunki Magdy Danaj, która przy pomocy nieco niedbałej kreski wyśmiewa to, czego się wstydzimy. Niekiedy mam ochotę przybić z nią wirtualną piątkę, bo przecież lwia część porysunkowych myśli od dawna siedziała mi w głowie, mimo że nie miałam odwagi głośno się do tego przyznać. Obiecuję - podczas oglądania jej prac będziecie prychać pod nosem radosne “dokładnie”, albo nawet zrzucicie z siebie trapiące poczucie winy, bo kilkaset lajkujących przed wami osób czuło właśnie to samo.
A jeśli porysunki zaglądają do waszych głów, to i wy zajrzyjcie na porysunkowy fanpage, gdzie znajdziecie o wiele więcej fantastycznych prac Magdy.
Ten post, ten tekst to jest mistrzostwo świata tej niedzieli. Dzień uznaję za uratowany.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta niedziela nie była bardzo licha :D
Usuń