Od kilku lat przed rozpoczęciem każdego roku akademickiego trwa wielka propaganda szkół technicznych stojących otworem przed płcią piękną. I wiecie zawsze chce mi się śmiać na widok wielkich bilbordów z dziewczynami z sąsiedztwa szczęśliwych, że na robotyce, albo innej mechanice odnalazły sens swojego życia. Mimo to codziennie rano (co-dzien-nie!) podziwiam kobiety, które taszczą na uczelnię teczki większe od siebie, a w czasie, w którym ja przypomnę sobie jak włącza się komputer, one zdołają rozebrać na części telewizor i złożyć z niego pralkę. Oczywiście nie oszukujmy się, że to perspektywa wspaniałych zarobków, albo zamiłowania do nauk ścisłych pcha wszystkie delikatne istoty w paszczę technicznych placówek…
To, że nadmiar testosteronu na wydziale bywa zabójczy wiedzą nawet najbardziej zagorzałe entuzjastki matematyki, które tak jak ja wybrały jednak mniej zobowiązujący kierunek humanistyczny, by swój czas wolny od nauki poświęcić na sprzątanie, gotowanie, prasowanie, przewijanie dzieci, szydełkowanie… (Zaraz, przecież ja tego wcale nie robię?!)
Media lubią się karmić tematami-samograjami. Ostatnio do aborcji, in vitro oraz antykoncepcji dołączył rozdmuchiwany gender. Dziś jednak będzie o jednej stronie medalu, czyli o współczesnych kobietach.
FILM – WSPÓŁCZESNA KOBIETA ŁAMIE ZASADYTo, że nadmiar testosteronu na wydziale bywa zabójczy wiedzą nawet najbardziej zagorzałe entuzjastki matematyki, które tak jak ja wybrały jednak mniej zobowiązujący kierunek humanistyczny, by swój czas wolny od nauki poświęcić na sprzątanie, gotowanie, prasowanie, przewijanie dzieci, szydełkowanie… (Zaraz, przecież ja tego wcale nie robię?!)
Media lubią się karmić tematami-samograjami. Ostatnio do aborcji, in vitro oraz antykoncepcji dołączył rozdmuchiwany gender. Dziś jednak będzie o jednej stronie medalu, czyli o współczesnych kobietach.
Historia wydaje się dość banalna – dwie przyjaciółki – Lil (Naomi Watts) oraz Roz (Robin Wright), które są nierozłączne od dziecka żyją w małym miasteczku na wybrzeżu, gdzie wiodą pozornie ustabilizowane życie. Ich synowie Ian (Xavier Samuel) i Tom (James Frecheville) są najlepszymi kumplami od surfowania i spędzają ze sobą niemal każdą wolną chwilę. Gdy chłopcy są mali sytuacja jest prosta – oni łapią najlepsze fale starając utrzymać się na desce, a matki wylegują się na plaży. Są niemal jak rodzina, jednak sytuacja diametralnie zmienia się w chwili, gdy chłopcy stają się mężczyznami, którzy podczas surfowania nie tylko wychwytują najlepsze fale, ale również napinają umięśnione 10-paki, wyrzeźbione bicepsy, tricepsy, łydki, uda, plecy (i wszystko inne co da się jeszcze napiąć). W głowach ich nieubłaganie szybko starzejących się matek, które nadal uwielbiają odpoczywać na kocykach, buzują widocznie hormony, bo nagle z czysto rodzinnych relacji robią istną sieczkę. Zamiast kina familijnego widz dostaje kino moralnego dylematu. Ich idealne dotąd życie zmienia się w pełną pożądania historię, która na zawsze zmieni wzajemne relacje łączące bohaterów.
TELEDYSK – WSPÓŁCZESNA KOBIETA ZASKAKUJE
ARTYSTA: Agata Dębicka (Piksele) – WSPÓŁCZESNA KOBIETA ZAWSTYDZA SZCZEROŚCIĄ
Piksele tworzone przez Agatę Dębicką są syntezą wszystkiego co wiąże się ze współczesną kobietą. Wydawałoby się, że do sukcesu artystki trzeba było naprawdę niewiele – przyjemny dla oczu obrazek i tekst. Nic bardziej mylnego! W tych kilku słowach towarzyszących uroczej grafice zawiera się kwintesencja popkulturowej damy, która nie tylko myśli samodzielnie, ale również mówi (a właściwie krzyczy) o tym co siedzi jej w głowie.
Autorka bawi się słowem, tworzy chwytliwe oraz ironiczne slogany, zawsze dosadnie trafiające w sedno sprawy. Receptą na udany Piksel jest nuta autoironii, odrobina sarkazmu, a także krytyczne oraz trzeźwe spojrzenie na świat. Mimo, że Dębicka skupia się głównie na relacjach damsko-męskich, to ich przejaskrawiona forma przypadnie do gustu nawet tym, którzy ze związkami nie chcą mieć nic wspólnego.
Piksele tworzone przez Agatę Dębicką są syntezą wszystkiego co wiąże się ze współczesną kobietą. Wydawałoby się, że do sukcesu artystki trzeba było naprawdę niewiele – przyjemny dla oczu obrazek i tekst. Nic bardziej mylnego! W tych kilku słowach towarzyszących uroczej grafice zawiera się kwintesencja popkulturowej damy, która nie tylko myśli samodzielnie, ale również mówi (a właściwie krzyczy) o tym co siedzi jej w głowie.
Autorka bawi się słowem, tworzy chwytliwe oraz ironiczne slogany, zawsze dosadnie trafiające w sedno sprawy. Receptą na udany Piksel jest nuta autoironii, odrobina sarkazmu, a także krytyczne oraz trzeźwe spojrzenie na świat. Mimo, że Dębicka skupia się głównie na relacjach damsko-męskich, to ich przejaskrawiona forma przypadnie do gustu nawet tym, którzy ze związkami nie chcą mieć nic wspólnego.
Piksele jak nikt inny mówią jak jest (sorry Mariusz), drwią same z siebie, są jak najbardziej szczere, a tym samym nadzwyczaj urocze, bo Piksele to takie gadające głowy.
Takiego podejścia do świata zwyczajnie nie da się nie lubić!
Takiego podejścia do świata zwyczajnie nie da się nie lubić!
Po więcej słodko-gorzkich inspiracji lećcie na fanpage Pikseli albo na bloga Agaty.
PIOSENKA: DOMOWE MELODIE “CHŁOPAK” - WSPÓŁCZESNA KOBIETA IRONICZNA
Lekkie, liryczne i przyjemne utwory domowych melodii idealnie komponują się z zabawnymi tekstami. Po więcej lećcie na ich kanał na YouTube.
No dobra, a Wy jakie kobiece inspiracje macie na dziś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Można niekoniecznie grzecznie...